Google Website Translator Gadget

Moi mili goście

piątek, 25 lutego 2011

Bielone pierścienie

Zmalowałam je w ilości 50szt. na prośbę właścicielki nowo powstałej restauracji Zielarnia. Stronka jest jeszcze niekompletna, ale już można dzwonić i rezerwować ;)
W pierwszej połowie marca odbędzie się uroczyste otwarcie. Serdecznie polecam osobom, które będą np.w Skansenie w Olsztynku, albo pojadą odwiedzić tam rodzinkę, albo będą po prostu przejazdem. Będzie dużo ziółek, starocie i dobre jedzenie! No i troszkę moich prac ;)



Dziękuję za miłe komentarze :)
Cieszę się, że podoba się Wam bielenie. Tu jest moja instrukcja, jeśli któraś z Was ma chęć pobielić sobie coś :)
Ja postaram się jeszcze dziś pokazać Wam kolejną bieloną pracę.

Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego weekendu :)

czwartek, 24 lutego 2011

Łóżeczko dla lalek

Na początku stycznia znajoma- Pani Agniesza poprosiła mnie o przemalowanie łóżeczka dla lalek jej córki.
Wyglądało tak:


Zanim je zobaczyłam miałam pewną wizję (szarości). Nie mogłam wcielić jej w życie, ponieważ chodziło o kolor cieplejszy i taki, by pasował do pokoju z wystrojem w brązach. Z pierwotnego planu pozostała jego część dotycząca szablonu. Tylko co dalej? Sam szablon? mało, różyczki? kwiatki? lale?....
Długo dumałam zanim rozpoczęłam pracę. Próbowałam znaleźć jakąś inspirację w sieci, nagrzebałam się i nic....
Postanowiłam ozdobić jedynie pomalowaną długopisem szufladkę. I chyba, tak sądzę, dobrze wybrałam ten motyw. Nie jest zbyt słodko, bedzie pasowało w brązowym pokoiku...

Kubusiowi się spodobało :) i przypomniał sobie o misiach ulubionych :)


Lali w naszym królestwie zabawek brak, dlatego pozowały misie :)






Mam nadzieję, że Ali się spodoba?
To się okaże już niedługo, a teraz bardzo proszę o Wasze opinie.
Łóżeczka  nie oddałam, jest jeszcze szansa na naniesienie poprawek :) jakby co ;)


Cieszę się, że są chętni do Candy :) Wiem, że dla osób, które dekupażują zrobione przeze mnie przedmioty nie są zbyt atrakcyjną niespodzianką i serwetki, których pewnie macie całe stosy.
Tym bardziej się cieszę, że takie osoby zgłąszają się do zabawy! Dziękuję :) Obiecuję, że dorzucę drewienko do zdekupażowania!!!!!!!! żebyście mogły własnymi rączkami ozdobić ;) wybór serwetek będzie spory ;)

Życzę miłego popołudnia!
Marta

środa, 23 lutego 2011

CANDY wiosenne zapraszam !!!!!!!!!!!!!

Z ogromną przyjemnością zapraszam Was do wspólnej zabawy. Oto cukierasy przygotowane dla Was :)





Gdzie się nie wybiorę z wizytą, tam rozdawnictwo się szerzy ;) i ja zapisuję się po Wasze cukierasy! raz nawet udało mi się wygrać. Bardzo miło jest dostawać prezenty a jeszcze milej je rozdawać :)
Chciałabym obdarować trzy osoby. Zasady ogólne znacie, prawda, ale przypomnę :
1. wpisz komentarz pod tym postem
2. umieść zdjęcie z podlinkowaniem z informacją o candy na swoim blogu (osoby, które nie mają bloga proszę o pozostawienie namiarów w postaci adresu @)
3. miło mi będzie, gdy dodasz mnie do obserwowanych ;)
4. osoby chętne zapisywać się mogą do 20 marca (do godz. 24)

LOSOWANIE odbędzie się 21 marca.
Data szczególna i ważna dla mnie - I Dzień Wiosny, dzień radosny, a tym bardziej, że wypadają w ten dzień moje uodzinki :)

Wymyśliłam sobie, że pierwsza osoba, którą wylosuję otrzyma pobielony komplecik ozdobiony obrazkiem dziewczynki w stylu vintage (chustecznik, pudełeczko, magnesik, który może być zawieszką + serwetki).




Druga osoba, którą wylosuję otrzyma pobielony komplecik - ramka na zdjęcie i serduszko oraz serwetki



Trzecia wylosowana osoba otrzyma świeczki z woreczkiem oraz serwetki




Bardzo serdecznie Was zapraszam. Mam nadzieję, że moje skromne pracki Wam się spodobają i zechcecie je ode mnie otrzymać :)
Proszę się wpisywać! Dobrze bawić i oczekiwać 21 marca!!!

Mały kurnik ;)

Trochę się nazbierało kurzęcych prac :)
Najpierw pokażę wiaderko, które kupiłam w lecie. Leżało i leżało, pomysłu na nie nie miałam. I tak jakoś kilka dni temu olśnienia doznałam i okleiłam - trochę kurami, trochę ornamentem i wisienkami :) Miały być kwiatki, ale jakoś kolorystycznie nic mi nie pasowało. Wisnienki były w sam raz!






W tej samej kolorystyce zawieszka z kogutem


Jakiś czas temu oklejony woreczek. Wykorzystałam tu drugą warstwę serwetki :) kolorek jest nieco bledszy, ale właśnie taki mi bardzo odpowiadał :)




I kilka obrazków deko postarzonych



Miłego oglądania!
A ja już pospieszam pisać post z informacją odnośnie zabawy, jaką chcę Wam zaproponować :))

Uściski
Marta

wtorek, 22 lutego 2011

Lawendowo

Małe pudełeczko 12x12 cm
Dół zabejcowałam i delikatnie pobieliłam. Góra ma dodatkowe cieniowanie (w orginale troszkę było już pocieniowane) szare i fioletowe.
No i kropeczek mi się zachciało... zrobiłam je trzonkiem od małego pędzelka :)



Królicza rodzina

Tak, jak wspomniałam wczoraj :) rodzinka miała się pwiększyć i tak się właśnie stało :)

Uszyłam parkę, są trochę większe.

Kubuś stwierdził, że to będzie mama i tata, jego "słodziutkiej przytulanki" (wytarmosił "Martę" i watka w środku się poprzemieszczała, dziś jeszcze bardziej upodobnił się na mordce do owcy ;) ).







Jestem z nich zadowolona! Jak patrzę na te gałganki buzia sama się uśmiecha :))) No przecież właśnie o to chodzi. Mimo, że są takie krzywiutkie są moje własne i JA je uszyłam! Z tego najbardziej się cieszę. Nie sztuką jest przecież kupić :)
Bardzo mi się spodobało szycie :) Jak już wydobrzejemy z Kubą i przestaniemy smarkać, to zakupię jakieś bardziej kolorowe materiały. Następny będzie "Mirmur"... już mam plan ;)

Bardzo się cieszę, że do mnie zaglądacie.
Dziękuję za przemiłe komentarze :)))
Serdecznie Was pozdrawiam!!!

poniedziałek, 21 lutego 2011

Królik Marta

Tylko się nie przestraszcie ;)
Ja i szycie uhaha... sama nie wierzę, że tego dokonałam!! :)))
Dotychczas moje doświadczenia z maszyną ograniczały się do uszycia woreczka. Na nic bardziej skomplikowanego nigdy się nie porywałam, bo znam swoje możliwości, a raczej brak talentu. Jestem zbyt niecierpliwa, nitki mi się plączą... materiał źle układa, no nie wychodzi mi i już...
Jak przeczytałam u Marty, ża sama sobie uszyła takiego Królika (i to już nie jednego, sami zobaczcie jakie są słodkie), to stwierdziłam, że może i mi się uda. Pomyślałam - spróbuję, a co mi tam, przecież tak mi się podobają :) Otrzymałam instrukcję (dziękuję Marta raz jeszcze :)) i od rana zaczęłam wycinać, szyć i taki mały gałganek mi wyszedł



Ciałko ma białe, bo niestety nie posiadam innego materiału gładkiego. Ubranko uszyłam ze starej powłoczki na podusię.
Wyszedł taki wiosenny troszkę :) i krzywy ... mam nadzieję, że kolejny będzie "doskonalszy" ;)
Miał być chłopakiem, ale mój Kubuś (dokałdnie tak się szczerząc do królika, jak na tym zdjęciu) stwierdził, że "...no... jak ma takie długie uszy, to niech będzie Marta..." Ubawiłam się serdecznie :)) Mój pierwszy królik w spodenkach otrzymał imię mojej inspiratorki :)))

Mnie się strasznie podoba :))) mimo, że ma krzywe nóżki, krzywi przyszyte łapki i za duże spodenki ;) ale te uszka, ten kapelutek! no czyż nie jest słodki? :)))

Ale mam radochę!
Kochane życzę Wam, mimo tego okropnego mrozu, dobrego humoru na dzisiejszy dzień :)
Marta
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...