To jajko zaczęłam przy okazji robienia tych kurkowych rustykalnych....w miejscu maleńkich białych kropeczek (zrobionym zatemperowanym ołówkiem, można też małą wykałaczką) chciałam poprzyklejać cyrkonie, ale zrezygnowałam z tego pomysłu, za to pociapałam je czarną patyną ;) i pokropeczkowałam
A tu kolejne z motywami, które nakleiłam za pomocą transferu
* * *
Zrobiłam też dwie bardzo proste karteczki, które już jutro pojadą do nowych właścicielek. Mam nadzieję, że się spodobają :)
* * *
Dziękuję ślicznie za wszystkie miłe komentarze pod poprzednim postem. Cieszę się, że chusteczniki, mimo iż (moim zdaniem) za wiele się na nich dzieje (co odrobinę odzwierciedla stan mojej duszy ;) ) spodobały się wam :) Wahałam się, czy je pokazać, bo jakoś nie do końca do mnie przemawiają ;) Jeżynkowy już ma właściciela (co bardzo mnie cieszy), a tego kwiatkowego nie oddam na razie, muszę się nad nim popastwić ;)
Dziś to tyle, w kolejnej odsłonie szkatułka na biżutki (ornamenty i lawenda), komplet rocznicowy w brązach i nowy wiosenno-ptaszkowy chustecznik :) aaa i komplet z dzbanuszkami też się lakieruje :D
Jak już pokończę te zamówione przedmioty od razu biorę się za wykończenie szkatułki paryskiej dla Beaty.
Bardzo cieplutko pozdrawiam wszystkich odwiedzających.
Spokojnej nocki :*