Bardzo dziękuję za wszystkie życzenia. Ja również, raz jeszcze, życzę dla was zdrowego, pełnego radości i samych pogodnych i miłych dni roku...tego i kolejnych lat równie udanych!
Witam nowych podglądaczy :) bardzo mi miło was gościć :)
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa, które zostawiacie :)
* * *
Nowy rok i nowe pomysły, których nie zdążyłam zrealizować w ubiegłym roku....bo choroba, bo brak czasu......i tak się odwlekło.Wczoraj jednak udało mi się poczynić pierwsze kroki związane z wypróbowaniem NITRO. Zakupiłam go za całe 5,80 zł w sklepie budowlanym i przystąpiłam do pracy :)
Oto efekt moich poczynań:
1. poszewka na podusię (nitro na materiale)
Pierwsze próby zrobiłam na materiale ecru i nie docisnęłam wydruku za dobrze. Tak to wygląda:
Materiał prałam chwilę po tym jak odbiłam wydruk. Nic się nie sprało! Można szaleć :))) Mam zamiar zrobić sobie lambrekin do kuchni w tym stylu i może ściereczki :)
2. pudełeczko (nitro na drewienku)
Do zrobienia napisów na pudełku użyłam wydruku w lustrzanym odbiciu. Oczywiście wydruk tylko laserowy!
Potrzebny nam jest preparat nitro, miękka szmatka, rękawice, łyżka, taśma i pomalowane na biało pudełko.
1. Wydruk (w lustrzanym odbiciu w przypadku liter) przykładamy grafiką do wieczka w odpowiednim miejscu.
2. przyklejamy taśmą, by się nie przesunął
3. zakładamy rękawice i maseczkę, jeśli komuś nie odpowiada zapach nitro; dla mnie nie był uciążliwy, maseczki nie wkładałam, ale otworzyłam szeroko okno
4. na szmatkę wylewamy nitro i szybkim ruchem pocieramy po wydruku
5. wygładzamy (dociskamy) łyżką, by motyw dobrze się odbił
6. odklejamy taśmę i zdejmujemy wydruk i mamy ozdobione wieczko :)
Wszystkie wydruki pochodzę ze strony Graphics Fairy
Na materiale robimy dokładnie tak samo, z tym, że przyklejamy motyw do materiału :))))))
Najlepiej pod materiał podłożyć sobie coś twardego, ja użyłam kawałek sklejki.
* * *
Dla mnie to coś fantastycznego! Nie trzeba nakładać kilkunastu warstw lakieru, wystarczy kilka ;)Muszę jeszcze wypróbować kolorowe wydruki.
Jutro zabieram się za szycie kolejnych poszewek. Strasznie mi się podoba ta metoda przenoszenia :)))
Niektóre z koleżanek już próbowały nitro....
Tym, które nie miały okazji bardzo polecam, spróbujcie koniecznie, to nic trudnego, a można zrobić sobie naprawdę fajne i niepowtarzalne ozdoby.
Serdecznie pozdrawiam i życzę miłego "tworzenia" :))))
pa
Marta
Będę próbować , nitro juz zakupione w zeszłym roku stoi i czeka ale musze wypad do garażu z robotą robić bo chłop ma uczulenie na rozpuszczalniki !!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNic trudnego, nic trudnego... To dlaczego mi nie wychodzi?! Jak się zeźlę któregoś pięknego dnia, to będę robiła aż do skutku, a jak nie, to chyba przeniosę ten wydruk swoim palącym wzrokiem!
OdpowiedzUsuńA tak na serio, to cudowna poduszeczka Ci wyszła! Gratuluję i pozdrawiam cieplutko :)
Witaj w Nowym Roku:) Widzę, że nitro króluje na blogach i ja uległam jego urokowi też:) Już zrobiłam nadruki na materiałach różnego rodzaju i widzę, że wychodzą świetnie, ale tu zainteresowało mnie pudełeczko. Próbowałam już kilkakrotnie odbić nadruk na drewnie malowanym farba akrylową i niestety choć nadruk wychodzi ładnie, to za każdym razem farba odchodzi razem z kartką:(( Po prostu nitro ją rozpuszcza, aceton też, bo tez próbowałam, myśląc, że może jest słabszy. Jaki błąd popełniam?? Może pomożesz??
OdpowiedzUsuńpieknie:)))...ja juz po pierwszych próbach kolorowego wydruku:))-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCuda same!!! a mnie nie wyszło:( wszystko sie rozmazało, chyba muszę drukarkę zmienić:(
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńperta bluszcz dziwię się bardzo....dlaczego nie wychodzi? może sprawdź, czy na pewno masz nitro. Z tego, co wiem dziewczyny wspominały o splocie materiału...może to? Musi Ci się udać! Próbuj :)))
Bella witaj :)
Mi acetonowa próba nie wyszła, po prostu nic się nie odbiło.
Tą z nitro uważam za udaną. Farba nie zeszła. Zostały jedynie w dwóch miejscach takie maleńkie ciemne włókienka papieru, ale to można zeskrobać...
Wydaje mi się, że może rodzaj farby ma znaczenie? Ja użyłam białej farby akrylowej fluggera.
Druga sprawa - wydaje mi się, że nie można dać jej za dużo. Ja pomalowałam wieczko 1 raz i przetarłam jak wyschło papierem ściernym.
Warto spróbować raz jeszcze :)
Powodzenia :))))
Bardzo pięknie wyszły Ci te poduchy i pudełko! Ja na razie robiłam takie eksperymenty za pomocą specjalnego medium do tkanin. Nie jestem zachwycona. Już od jakiegoś czasu myślę o Nitro. Byłam zaskoczona tym prostym sposobem, kiedy przeczytałam o nim gdzieś na blogu; ale wciąż coś innego mnie zaprząta. W końcu i mnie dopadnie:) Pozdrawiam serdecznie Noworocznie
OdpowiedzUsuńPięknie Ci to wyszło! Ja też mam próbę nitro na drewnie, ale nie wyszło... nie wiem, czym Twoje pudełko było pomalowane, ale ja nałożyłam na grunt farbe akrylową, która pod wpływem nitro - troszku sie rozpuściła :-PPPP Może za duzo nitro dałam? Albo nie mam talentu :-P
OdpowiedzUsuńświetnie wyszło! trzeba bedzie spróbować.
OdpowiedzUsuńYour pillow came out wonderful - tfs.
OdpowiedzUsuńHappy Brag Monday.
XO Marie
Próbowałam w zeszłym roku transferu na materiale, wyszedł super:) Natomiast obiawiałam się transferu na wszelakich produktach drewnianych. Obiecuję sobie wypróbować tą metodę, tym bardziej, że mam zapas wydrukowanych dekoracji:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Twoje podusie też piękne!!!! I na pewno staranniej dopracowane!
OdpowiedzUsuńWciąga transfer, wciąga :)
Pozdrowienia!!!!
Świetna spraw, już natknęłam się kilka razy na ten sposób. Dzięki za kursik, pewnie kiedyś spróbuję:)
OdpowiedzUsuńPiękna poducha - ten motyw powoli skrada moje serce i też chyba sobie z nim coś "sklecę"...
OdpowiedzUsuńA pudełeczko - świetne
Świetnie wyszło, Ja zakupiłam nitro już dwa miesiące temu i wciąż się za nie nie zabrałam, ale widząc efekty u Ciebie chyba też spróbuje.
OdpowiedzUsuńMam w planie przenieść wydruki na stolik z surowego drewna, ciekawa jestem jak wyjdzie i czy w ogóle.
Pozdrawiam serdecznie
Piękna poducha! I pudełko! Na razie nie mam konkretnego pomysłu, ale może kiedyś...
OdpowiedzUsuńNinka.
Ależ pięknie tu u Ciebie :) Kolejne miejsce do którego z chęcią będę powracać. Prace Twoje są zachwycające :) a z kursiku niedługo chętnie skorzystam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa technika. Dzięki za szczegółowy opis. Może na dniach sprawdzę to w praktyce.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
hehehehehe, nic nie wybuchło? ;D
OdpowiedzUsuńwybacz, ale za każdym razem, jak widzę coś tam w tytule posta wielkimi literami NITRO to kojarzy mi się... bombastycznie! ;D (mam jakiś dziwny humor, nie bierz tego na poważnie ;D)
a tak całkiem serio :) czemu, czemu, no powiedz CZEMU mój brat zabrał z domu drukarkę na studia?! ;( i tak do próbowania ze specyfikiem ze sklepu budowlanego muszę sobie troszkę poczekać :) ale jak to mówią, co się odwlecze... ;) też chcę sobie zrobić podusie :) nawet grafiki skrzętnie zapisuję na dysku w specjalnym folderze ;D
pozdrawiam!
Piękny efekt uzyskałaś:)
OdpowiedzUsuńJa mam klej art Medium do przenoszenia zdjęć na inne powierzchnie, ale jeszcze nie spróbowałam;)Jakoś doba za krótka:)
Pozdrawiam:)
Ale sie napaliłam na NITRO :):) MUSZE TO zrobić bo nie wytrzymam :) Coś pięknego. Poduszke z reniferem musze mieć !!!!!!! :):)
OdpowiedzUsuńprawda że to wciąga.
OdpowiedzUsuńja zrobiłam tace z tym motywem
O żesz! Piękne to i niedostępne dla mnie ja boję się samej nazwy NITRO a gdzie dopiero zapachu dotyku i inne takie. ;-)
OdpowiedzUsuńWidzę, że "nitro" jest ostatnio na topie.
OdpowiedzUsuńSzkatułaka wyszła bardzo ładnie, nie mogę się już doczekać ściereczek i kolorowanek:)
A opisane tak, że nawet ja pojełam :P
Maravilloso resultado!!!!! No se muy bien que es Nitro, pero con acetona pura tambien sale bien.
OdpowiedzUsuńFeliz 2012
Transfer wciąga:)Moja próba z nitro wyszła,tylko wydruk miałam marny i wyszedł czarno-niebieski:)))Próbowałam na pudełko zamiast transferu klej wikol i muszę powiedziec ,że wyszło super:))))
OdpowiedzUsuńpo prostu rewelacja!!! muszę spróbować, koniecznie:D
OdpowiedzUsuńUna maravilla de trabajos, me encantan.
OdpowiedzUsuńFeliz 2012.
Besos desde España
Wszystkiego dobrego. Na materiale próbowałam na malowanych przedmiotach nie. Czy nitro nie powoduje łuszczenia farby? Zapraszam po napisy do mnie na Malowanego... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny :)))
OdpowiedzUsuńOdpowiedzi znajdziecie w nowym poście
pozdrawiam
Marta
Prześliczne te twoje rzeczy kochana, lambrekinek wspaniały i podusie też. Nie ukrywam, że niebawem zaproszę się na nitrowanie :) tylko uszyje podusie na mój nowy zdobyczny taboret :) Ściskam noworocznie i wielu wielu pomysłów na ten nowy lepszy rok.
OdpowiedzUsuńWyszły ci pięknie. Mnie na materiale nie wyszły transfery. Żółknie mi materiał. Moze zależy na czym się odbija. Ja miałam płótno lniane być może dlatego ze ma za duży splot nie wygląda to ładnie.
OdpowiedzUsuńAgusia dziękuję:* Oczywiście czekam na Ciebie, jak już wyzdrowiejecie :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
zetk@ dziękuję :* być może masz rację z tym rodzajem materiału (czytałam gdzieś o splocie, że to też ma wpływ) Zrób kolejne próby na jakimś jasnym o ścisłym splocie i wszystko będzie jasne :))))
pozdrawiam :)
Pewnie że będę próbowała - ale na razie na Twoje nie mogę się napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszło! Tak romantycznie :) Chyba sama muszę spróbować nitro, myślałam o tym od jakiegoś czasu ale nie mogłam się zmobilizować do prób, a tu proszę, takie cudeńka u Ciebie, że no przecież to wstyd nie spróbować :) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci to wyszlo, pozwól że przysiądę i popatrzę, moze i kiedys mnie rowniez wezmie na nitro nadruki :) Bardzo stylowe sa Twoje prace i takie 'lekkie' :) pozdrawiam cieplo, edyta
OdpowiedzUsuńDziewczyny dziękuję wam bardzo :)
OdpowiedzUsuńCały czas szukałam w necie czegoś co by mi pomogło odbić wydruk laserowy i dopiero na Twoim blogu znalazłam instrukcję;) Przeważnie rady dotyczą drukarek atramentowych... Na pewno skorzystam z tutorialu:)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam z wydrukiem z atramentówki, ale jutro sprawdzę, jak to "zadziała" i dam znać.
UsuńA gdzie można kupić taki rozpuszczalnik nitro? We flugerze też mają?
OdpowiedzUsuńKupisz go w każdym sklepie budowlanym. Czy Flugger ma nitro? nie mam bladego pojęcia, trzeba zapytać :)
UsuńWitam serdecznie
UsuńMam dokładnie to samo, zastosowałam się do instrukcji i wzór się nie odbił:(
Kupiłam Nitro w zielonej szklanej butelce, zabrałam się ochoczo do pracy. Krok po kroku zrobiłam wszystko jak należy i... motyw sie nie chciał odbić haha :):) to tylko ja tak potrafie :)
OdpowiedzUsuńJuWika odpowiedziałam na @ :)
UsuńMam ten sam problem, u mnie motw sie nie odbił... ani na jednej koszulce ani na drugiej... why??? Nitro mam zwykłe... proszę o pomoc!!!
UsuńDlaczego wydruk nie może być z drukarki atramentowej?
OdpowiedzUsuńCo się stanie?
Barbara
Wydaje mi się, że bezpieczniej jest mieć wydruk laserowy. Nie próbowałam z atramentówki, ale jutro to przetestuję, zobaczę jak to wyjdzie i dam znać.
UsuńFantastyczna sprawa z tym nitro. Twoje prace są przepiękne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję bardzo :)
Usuńpozdrawiam
Hurra! Pięknie wyszło mi na ręczniku kuchennym. Spróbowałam kolorowego wydruku i wyszło super. No to teraz robię poduszki bo stare takie jakieś teraz nijakie.. :)
OdpowiedzUsuńDzięki za kursik
Pozdrawiam Marzena W.
Cieszę się, że przyczyniłam się do tej radości :)))
UsuńDziałaj, szyj ozdabiaj! :)))
pozdrawiam
Nigdy nie myślałam o samodzielnym robieniu wydruków, ale rzeczy ozdabiane tą metodą są tak piękne, że chociaż spróbuję :)
OdpowiedzUsuńa prać to można czy zejdzie? :)
OdpowiedzUsuńTak, najlepiej ręcznie, a jeśli w pralce, to bez wirowania.
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńPierwszy raz słyszę o takiej metodzie, zadam więc za pewne głupie pytania:
OdpowiedzUsuń1. na jakim papierze drukujemy grafikę-takim zwykłym?
2. jak zabezpieczyć później materiał przed spieraniem i niszczeniem. Drewno czy metal wystarczy zalakierować ale jak to działa w przypadku tkanin?
Czekam na odpowiedz bo na prawdę chciałabym to wypróbować!
myślałam że ta technika jest dużo trudniejsza! a tu takie proste:) jak dobrze mieć tatę-złotą rączkę który jest w posiadaniu nitro:D w najbliższym czasie chyba będę chodziła lekko nawąchana nitro;)
OdpowiedzUsuńSuper że pokazujesz krok po kroku jak popełniać wiele wspaniałych rzeczy:)moja mam jest zachwycona od jutra działamy z poduszkami:) Dzięki serdecznie i pozdrawiamy:)oczywiście zapraszam do mnie na bloga:)
OdpowiedzUsuńOgromnie prosze o adresy stron, na których sa wzory do transweru na materiał,dzięukję :-))))))
OdpowiedzUsuńWszystko jest w poście, zapraszam do szczegółowej lektury :)
UsuńBardzo dziękuję Marto za pokazanie tej metody. Zaraz po pracy biegnę kupić nitro rozpuszczalnik. To bardzo fajne, że ktoś kto tworzy takie piękne rzeczy dzieli się swoją wiedzą za darmo. Twój blog zachęca do natychmiastowego działania - daje pozytywnego kopa. Jeszcze raz dzięki...
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa też spróbowałam, nadruków przy pomocy nitro... I wyszło rewelacyjnie! Jestem uszczęśliwiona. Dzięki za taki prosty i jasny instruktaż. Będę zaglądała częściej do Ciebie bo oswajasz przestrzeń w ulubiony przeze mnie sposób. Uwielbiam takie klimaty. Pozdrawiam ciepło i życzę miliona nowych wspaniałych pomysłów na tegoroczną jesień.
OdpowiedzUsuńnata622
Witam :) Fajna instrukcja:) Ja też lubię transferowac, ozdabiac tą metodą wszystko w moim domu:) Twój blog odkryłam dzisiaj i jestem zachwycona, biegnę pobuszowac po Twoich profilach. Tymczasem pozdrawiam i zapraszam na mój "raczkujący" blog deco-szuflada.blogspot.pl
OdpowiedzUsuńI ja muszę spróbować . Nitro jest, rzeczy do ozdobienia też, tylko wydruku brak . Muszę poczekać na męża jak wróci z delegacji .Chyba, że napis odbity będzie "na lewo" hiii . Dzięki ja jasny instruktaż . Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Śliczne poduszki i pudełeczka! Piękne i proste inspiracje:) Spróbuję. A to Nitro to może jeszcze ze starej produkcji? Teraz wyglądają już inaczej,a to pamiętam sprzed 10 lat jeszcze. Może sęk tkwi w składzie Nitro a nie farby?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia z Palety Pomysłów
Czy nieudany transfer mozna jakos sprac?nie udala mi sie kopia,chcialam uratowac biala bawelniana zazdroske.dodam ze transfer przeprasowalam.ponoc ma to znaczenie.
OdpowiedzUsuńŚwietny blog. Należę do grona Twoich "podglądaczy" i zachwycam się w domowych pieleszach Twoimi pracami. Kurs NITRO (wybuchowy ;) jak parafrazując, określiła jedna z dziewcząt)mnie zachwycił. Mam kilka pytań. Jak długo trzeba czekać z lakierowaniem drewna po zastosowaniu mitro? I jak z zapachem drewna po całej akcji? Zastanawiam się nad "przechowaniem" pracy w mieszkaniu o skromnym metrażu bez balkonu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwracam tu i na pewno będę wracać, nie mogę napatrzeć się na te poduchy, tylko podziwiać i podziwiać.Winszuję talentu i pomysłów.pozdrawiam. Ania
OdpowiedzUsuń