działam nieustająco...dziś prezentuję kolejną komodę, dla Kuby. Pokażę wersję z literkami i bez literek. Zamawiając komodę uzgadniam czy imię dziecka ma być namalowane, przyklejone (w przypadku liter ze sklejki) czy też ma być to komódka bez napisów...tak jak ta :)
Strasznie mnie korci, żeby misiaki pociapać patyną... nie tylko misiaki, całą komodę :) czy macie na to jakieś lekarstwo? ;)
Baaardzo przyjemnie pracuje się przy malowaniu takich dzieciowych komódek :) kolejna będzie w kolorze zielonym. Motyw już wybrany...niebawem zabieram się za nią :)
W międzyczasie dokańczam swoje pudełeczka, dziś udało mi się zrobić coś nowego, m.in.na szkle... Dawno nie zdobiłam butelek, słoików. Konewka do letniego ogrodu czeka w kolejce...i cała masa innych przedmiotów....
Np. ten staroć, który został oklejony, a pod okleiną ma dwie warstwy farby olejnej... Szafka nie jest duża, ale pracy zapowiada się przy niej sporo. Fajne ma gałki, stare, zardzewiałe. W jednej z szufladek znalazłam stareńkie opakowanie z goździkami i gorczycą...
* * *
Zmajstrowałam kolejny szyszkowy wianek. Tym razem ogromny, 40cm. Delikatnie go tylko wybieliłam i jest fajną dekoracją...
Dla porównania położyłam wcześniejszy mały wianek...
kocisko mnie podsiadło...;)
* * *
Dziękuję wam za odwiedziny, życzę miłego i pogodnego weekendu, dużo słonka i odpoczynku :*
M.
Wszystko jest śliczne.. :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPiekna komoda! Bardzo podoba mi się kolorystyczne połączenie no i te kropy - boskie ;) Z patyną i postarzaniem mam bardzo podobnie, chyba trzeba po prostu mocno walczyć z sobą. Dla mnie cała komoda jest bardzo "sterylna" i patyna nie jest konieczna. Mi się podoba taka jaka jest :)
OdpowiedzUsuńCzas temu kupiłam sobie komodę 6-szufladową, ale nigdzie nie można kupić odwagi do przemalowania (za stara już jestem) ;) ;) ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAle cudowności! Prawdziwy raj dla oczu! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńprzepiękna jest ta komoda
OdpowiedzUsuńniczego jej nie brak
nie ciapaj jej niczym :)
12`1
OdpowiedzUsuńWłaśnie mój kot przeszedł po klawiaturze i taki napisał komentarz :))))))) Ciekawe, co też to może znaczyć... Może chciał zapytać o kocisko, które Cię podsiadło? Przyznam, że ja też chciałabym wiedzieć, czy to Twój kot :)
Komoda bardzo mi się podoba - i z literkami, i bez. Piękne kolory i fajne kropeczki. A z szafeczki z pewnością powstanie kolejne arcydzieło; pracy pewnie będzie, jak sama piszesz, dużo, ale i pole do popisu ogromne.
wspaniała ta komoda i ciekawy blog..obserwuje i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKubusiowa komódka jest piękna:)Czekam na efekt końcowy kuchennej półeczki:)
OdpowiedzUsuńKomoda piękna, z literkami i bez, a szczególnie kropki mi sie spodobały ;o)
OdpowiedzUsuńkomoda świetna zwłaszcza z literkami
OdpowiedzUsuń