Google Website Translator Gadget

Moi mili goście

sobota, 11 lutego 2012

Kwiat jabłoni i nowe dekoracje

Witajcie!
Dziś będę was męczyć kolejnym kompletem z kwiatem jabłoni :)
I to tak dosłownie, ponieważ miałam czas by zrobić zdjęcia (w przeciwieństwie do poprzedniego kompleciku) i zrobiłam ich aż trzydzieści z czego wybrałam te moim zdaniem najlepsze. 


Tym razem motyw jest wycięty, a nie naklejony w całości.
Każdą gałązkę naklejałam oddzielnie, oczywiście starałam się połączyć elementy  i przedłużać gałązki nadając im fajnego kształtu...


Pudełeczko ma służyć jako skryjka do wacików i by łatwiej się z niego korzystało dokleiłam na wieczku małą gałeczkę do podnoszenia :)
Kupiłam mały drewniany kołeczek, ręczną piłą odcięłam wystający kawałeczek (taki do wklejenia w miejsce dziurki, często jak kupujemy szafkę na klucze, czy wieszak, to te kołeczki są oddzielnie) i dokleiłam go w zaznaczonym ołówkiem miejscu klejem na gorąco z pistoletu.


Całość jest wycieniowana patyną i wykropkowana.  Wykończona na wysoki połysk.

* * * 
Będę dziś chwalipiętą i pokażę wam przedmioty, w które się wzbogaciłam....i jestem z nich bardzo zadowolona :)))
Prześliczna rameczka, którą oczywiście przemaluję, by pasowała mi do moich pozostałych ramek i innych białych, poprzecieranych przedmiotów.

Baranek, który już sobie grzecznie czeka na święta :)
oraz gromadkę ptaszków :)

prawda, że są urocze? :)))

Mam też nowy lambrekin do okna w kuchni z prześliczną koronką i nogę do lampy, którą również będę przerabiać (czytaj przemalowywać na biało ;) ) ale pokażę to jak już będzie gotowe - lambrekinek powieszony, a lampa z kloszem przemalowana :)
* * *
A tymczasem klecę sobie jajoszka. Motywy będę przenosić za pomocą transferu. Przygotowałam sobie sześć stron z wydrukami laserowymi, już są gotowe do moczenia. Jak Kubusiek pojedzie dziś do babci i dziadka w odwiedziny, to się ostro biorę za rolowanie i przyklejanie.
A tak przy okazji fantastyczny kursik przenoszenia wspomnianych transferów zrobiła Ania z Decoupage Garden. Zajrzyjcie koniecznie jeśli chcecie mieć wiedzę w jednym paluszku. Jest wyśmienicie opisany. POLECAM :)

Pozdrawiam was weekendowo!!! Dużo odpoczynku i miłych zdarzeń :)))
Marta

piątek, 10 lutego 2012

Kwiat jabłoni

Dziś z samego rana dokończony komplecik... już jest u nowej właścicielki.


Jakiś czas temu ciągle odkładałam tą serwetkę. Zdaje się, że zrobiłam ze dwa jajka w ubiegłym roku z tym motywem. Jakoś nie miałam do niego przekonania... do czasu, gdy zrobiłam butelkę o tą:


Tu cieniowanie jest ciut mocniejsze, ponieważ próbowałam  nowy preparat do przyciemniania Lacca Scurente ( doskonała do uwidaczniania pęknięć cracle, przydatna również do przyciemniania i postarzania powierzchni).

* * * 
 ze strony Far Far Hill

W związku z licznymi, nieustająco powtarzającymi się w mailach pytaniami odnośnie tego skąd mam obrazki, które wykorzystuję do swoich prac podaję wam linki. Jest tam całe mnóstwo prześlicznych obrazków. Już pojawiły się wielkanocne :) Każda dekupażystka i skraperka z pewnością znajdzie coś pięknego dla siebie :)
Życzę przyjemnego buszowania, a warto! zapewniam was, że warto :)

farfarhill.blogspot.com
http://nearestoreblog.blogspot.com/
http://friendlyscrap.blogspot.com/

A tutaj macie całą masę przepięknych starych pocztówek z dziećmi, kobietami...i nie tylko :)
http://magicmoonlightfreeimages.blogspot.com/

Pozdrawiam serdecznie i życzę wam przyjemnego popołudnia :*
Marta

czwartek, 9 lutego 2012

Ja wiem, że to za wcześnie....

... ale tak jak wspomniałam już w którymś z komentarzy, mam jakieś braki.... Mało ozdobiłam bombek i teraz strasznie mnie do jaj ciągnie ;) no chce mi się i już. A, że mam i jaja i czasu na to zdobienie też troszkę, no to działam.

Pokażę jeszcze raz jajeczko, z którego jestem dumna. Znaczy bardziej z siebie, że nie wypaćkałam go patyną :)))
Powtarzam się wiem, ale musicie mi wierzyć, że wcale nie jest łatwo powstrzymać się przed pociapaniem ;)
Zrobiłam nowe zdjęcia w piórkach


Już pisałam, że kurczaczek jest z wydruku. Połówki odcięłam konturówką, zrobiłam takie a'la łezki i wykończenie dziurek - elementy biżuteryjne.

Kolejne jajoszka

Tu połączyłam dwie serwetki. Z jajem i pismem (ta sama co na pojemniku do jajek) i kurki z innej serwetki.

* * *


Gniazdka były w minionym roku, ale jest to tak ładny motyw, że nie mogłam się oprzeć. W tym roku jest znowu gniazdko z małymi nawierconymi elementami w kształcie serduszka.Całość patynwana i wylakierowana plus dodatki biżuteryjne, jak widać :)
A dodam, że serduszek by nie było, gdyby nie prezent od mojego M. Na urodziny dwa lata temu kupił mi frezarko-wiertarko-szlifierkę :) prezent wielofunkcyjny, ale w zasadzie wiercę tylko otworki w deseczkach, no i w jajkach :) może kiedyś coś wygraweruję ? Oj lubię takie prezenty :)

Pozdrawiam cieplutko dziękując wam za miłe komentarze :***
Marta

środa, 8 lutego 2012

Dla Marleny

Jestem z natury osobą niecierpliwą, trochę chaotyczną i ogólnie mówiąc "niepoukładaną". Niepoukładany jest też mój tok wypowiedzi...jestem gadułą i czasem jak coś zaczynam, popełniając przy tym tysiące dygresji, zapominam co chciałam powiedzieć. Czasem paplam bez sensu. Czasem chlapnę coś w emocjach nie zastanowiwszy się. No tak mam.
Ostatnią wypowiedzią nie miałam zamiaru nikogo urazić. Nie miałam na myśli tego, jak to zostało odczytane. Nie mam ani żalu ani pretensji o to, że osoba odwiedzająca nie skomentuje tego co zobaczyła, co przeczytała, czego się dowiedziała....Cieszę się, że mnie odwiedzacie, a jak ponad to zostawicie komentarz, to świetnie, bo podwójnie się cieszę.
Prowadzę tego bloga nie dla siebie samej, a dla was. No dla siebie też trochę, bo przyznać muszę, że miło jest zajrzeć i przeczytać, że komuś spodobały się moje prace. Bywają takie dni jak wczoraj na przykład, że potrzebowałam dobrego słowa, wsparcia, rady.  
Bez was to miejsce nie ma racji bytu. Dla samej siebie to ja mogłabym robić zapiski w notatniku, zdjęcia sortować w galeriach i albumach....a w kiepskich chwilach szukać wsparcia w przyjaciółce czy u psychologa.
Wierzcie mi, że to co robię sprawia mi wiele radości, wkładam w to serce i sporo czasu. Czasem tak wiele, że nie jestem w stanie odwiedzić was wszystkich i wszędzie napisać komentarz (na znak i potwierdzenie, że byłam, że mi się podobało i td). Każdy z nas ma swoje życie, swoje sprawy i priorytety.... i nie zawsze czas pozwala na to na co chcielibyśmy go poświęcić. Tak już jest i tyle, czyli samo życie :)
"Wszystko ma swoją kolej, miejsce i czas" (Mikołaj Gogol)

* * *
Dziękuję za słowa wsparcia i otuchy skierowana do mnie i siostry.  Dziś rozmawiałyśmy, z trzema przerwami - na zastrzyk, podłączenie kroplówki i ładowarki do telefonu :) Wszystko jest dobrze :) 

* * * 

Udało mi się dziś skończyć skrzyneczkę na zamówienie. Dla małej dziewczynki - Marleny na spinki do włosów i inne drobiazgi. Koniecznie musiał być ten miś :) Ucieszyłam się, ponieważ miś leży już kilka miesięcy, jest przesympatyczny i aż się prosił, by go w końcu gdzieś przykleić :)




Skoro czytacie i prosicie, bym nie rezygnowała z opisów, to będę pisać :)
Pudełko pomalowałam jasną farbą akrylową, nakleiłam misia, wylakierowałam (2 warstwy), a następnie za pomocą wykałaczki odbiłam kropeczki. Napis jest z wydruku naklejony na element do biżuterii. Przyklejam takie cuda na klej gorący z pistoletu. Całość bardzo delikatnie postarzona patyną i wylakierowana na błysk.


Mam wielką nadzieję, że się spodoba.
Jeśli nie, to zmienię napis na Marta i sama będę w nim chować swoje skarby :))))

Bardzo serdecznie pozdrawiam moich czytaczy, oglądaczy a w szczególności czytaczo-komentatorów, gdyż czas to pieniądz :))))
"Czas - to taki pieniądz, który oszczędza się poprzez nieustanne wydawanie". (Władysław Grzeszczuk)

Do kolejnego postu! i miłego popołudnia :)
Marta

wtorek, 7 lutego 2012

miszmasz...

Miałam spać, a prace pokazać jutro.... ale nie mogę spać, myślami jestem daleko stąd....
Ani czytanie, ani malowanie mi nie szło więc stwierdziłam, że to co mam już do "odstawienia" z warsztatu, cyknę i obrobię....przy tym nie potrzeba zbytniego skupienia.

Nie wiem, czy opisywanie w jaki sposób zrobiłam poszczególne prace jest potrzebne. Czasami piszę, ale czy ktoś to w ogóle czyta???? Nie będę was zanudzać, ponieważ większość z was pewnie wie jak? prawda? Poza tym większość i tak odwiedza mnie w celu "popatrzenia". Jeśli ktoś jednak chciałby o coś zapytać, bardzo proszę się nie krępować :)

Zacznę od jajeczek. W tym roku jakoś wyjątkowo chce mi się je zdobić.
Otrzymałam już tegoroczną-nową paczkę wydmuszek. Zamówiłam sześćdziesiąt sztuk, z ubiegłego roku zostało mi dziesięć...ciekawe, czy uda mi się ozdobić wszystkie do świąt? Mam tyle pomysłów... zobaczymy....


Pisanka z kurczaczkiem jest z tamtego roku. Nakleiłam wydruk z drukarki atramentowej (wydrukowałam, spryskałam fiksatywą, namoczyłam jak papier klasyczny i nakleiłam). Bardzo delikatnie rozmył mi się kolor niebieski, ale zebrałam go wilgotną szmatką i połówka jest bieluteńka :) Aż sama się sobie dziwię, że jej nie pociapałam.

* * * 
I zupełnie z innej beczki....
Od dawna już mam ten motyw i tak za mną chodził.... i przecież mam też niebieską bejcę (i tak dawno nic nią nie malowałam!!!! od czasów pudełeczka dżinsowego ;) ). No więc jak tylko otrzymałam nową dostawę drewienek i skrzyneczkę 16x16 :))) zaraz ruszyłam do dzieła. Bardzo chciałam ją zrobić i oto jest. 
Bielone morskie pudełeczko na skarby znad morza w środku zimy :))))

  * * *
* * *

* * *


I to na razie tyle. Kolejne prace jeszcze wymagają cieniowania i lakierowania. Dłubię dwa komplety z kwiatem jabłoni, będzie troszkę bluszczu, no i kolejna porcja jaj :)))))

Pozdrawiam moich czytelników, a właściwie czytelniczki (ostatnio żaden z Panów się nie ujawnił, choć podejrzewam, że zaglądają i podczytują), którym chce się kliknąć i pozostawić po sobie ślad w postaci komentarza :)))) Bardzo wam dziękuję :*
Pozdrawiam stałe grono cichych podglądaczy i podczytywaczy i inne osoby, które przez przypadek natkną się na moją stronę i właśnie to czytają :)))

Życzę spokojnej nocy.
Marta

poniedziałek, 6 lutego 2012

Wycinanka rozdaje....

Już za tydzień dostępna będzie najnowsza kolekcja chipboardów wyprodukowana przez Wycinankę.

A tymczasem słodkie rozdawnictwo,
a do wygrania pełna kolekcja Paris, Paris!
losowanie 13 lutego

Zapisałam się z nadzieją, że może jakimś cudem się uda :))))

Pozdrawiam cieplutko :*
Marta


niedziela, 5 lutego 2012

13, rue Therese ...

Witajcie!
Dziś nie mam do pokazania swoich prac. Dziś pokażę wam, to co otrzymałam od zdolnych koleżanek :)
Prześliczna mieniąca się i połyskująca złoto-żółtą barwą bransoletka od Dysiaka. Tło to kartka, na której znajduje się prywatna korespondencja od Edyty.

Dziękuję raz jeszcze Edyto :*

* * * 
Od wczoraj jestem szczęśliwą posiadaczką ślicznych frywolitkowych kwiatuszków, które podarowała mi koleżanka Agnieszka. Niestety nie ma swojej strony, a szkoda, ponieważ jest wszechstronnie uzdolniona - dekupażuje, szydełkuje, wyszywa haftem krzyżykowym...masz talent Aga :)))

dziękuję za kwiatunie :*
Jak tylko je zobaczyłam, stwierdziłam, że będą świetnym dodatkiem do karteczek, ale nie wiem, czy nie będzie mi "szkoda" ;) może wymyślę z nimi jakąś ozdobę wielkanocną? zobaczymy....

* * * 
Chciałam wam jeszcze zaproponować lekturę na długie zimowe wieczory. Ostatnim moim książkowym zakupem była ta oto pozycja:


Jak myślicie na co zwróciłam uwagę? na tą piękną okładkę a jakże... a jak przeczytałam tekst "pod okłądką" zachciałam przeczytać :)))
A napisali o tak: "Historia tragicznej miłości, odtworzona z okruchów wojennych pamiątek,
utrzymana w klimacie przedwojennego Paryża. Trevor Stratton, amerykański
profesor, odkrywa w swoim biurze tajemnicze pudełko ze zbiorem pamiątek
po Louise Brunet – kobiecie, której młodość przypadła na czas pierwszej
wojny światowej. Zaintrygowany, próbuje ze szczątków życiorysu – listów,
fotografii, starych monet, zasuszonych kwiatów – odtworzyć jej
dramatyczne losy: historię utraconej miłości, relację z ojcem,
małżeństwo, burzliwy romans. Wraz z rosnącą fascynacją postacią Louise
profesor Stratton odkrywa w sobie także namiętność do innej kobiety,
ognistowłosej Josianne. Magia pamiątek sprawia, że losy obydwu kobiet
splatają się ze sobą w niezwykły sposób". (ze strony świat Książki)

Od siebie dodam tylko, że spędziłam dwa miłe wieczory i....... polecam :)))
W książce zamieszczone są zdjęcia wspomnianych pamiątek

* * * 

Cały stolik mam obstawiony deco-różnościami. Jeszcze wszystko wymaga szlifu, więc jak tylko dolakieruję i poozdabiam jak należy bardzo chętnie pokażę wam com uczyniła :))))

Weekend dobiega końca.... mam nadzieję, że wasze wolne od pracy dni zostały spędzone w miłym towarzystwie, tak jak moje :)

Witam nowych obserwatorów, zapraszam rozgośćcie się.
Dziękuję za każde ciepłe słowa pozostawione w komentarzach, bardzo się cieszę, że jesteście tu ze mną :)
Pozdrawiam kochani i życzę bardzo udanego tygodnia!
Marta


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...