Myślałam o ozdobnym zapięciu, ale zrezygnowałam po przyłożeniu. Takie podoba mi się bardziej. Myślę też, że łatwiej będzie korzystać z niego Małej Damie, która otrzyma to pudełeczko w prezencie :)
* * *
Kolejne dwie serwetki, którym nie mogłam się oprzeć ;) od razu przy przeglądaniu nowej dostawy odłożyłam je, by w pierwszej kolejności coś z nich wymodzić. Najlepiej pasuje cała (klejona na żelazko) na to właśnie pudełeczko x 4 :))) więc....
Zrobiłam specjalnie do tych pudełeczek swoje własne kolory bejcy. Namieszałam, by dopasować lepiej... bejce flugger'a i dragon'a i pobieliłam je troszeczkę.
* * *
A teraz się pochwalę. Wczoraj odebrałam przesyłkę od ewkiki. Zupełnie się nie spodziewałam. Ewa zaskoczyła mnie bardzo i sprawiła wiele radości nie tylko mi. Otrzymałam od niej piękne serduszko, papierki do scrapków a Kubuś całą masę kolorowych żelków i smakowite serduszka :)Ewuniu dziękujemy Ci pięknie. Serduszko już wisi w kuchni :)
* * *
Przez weekend zmalowałam print-room'owe pudełeczko, które następnym razem przedstawię i opiszę krok po kroku, na prośbę czytelników ;)
A teraz już zmykam, pozdrawiam cieplutko :)
Marta
ależ piękne te pudełeczka...w tym fioletowym się zakochałam...ja też chcę takie...
OdpowiedzUsuńkaterina bardzo Ci dziękuję za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńPudełeczko jest dostępne, także zapraszam.
pozdrawiam :*
słodziutkie pudełeczko, mam do takich słabość;-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPudełeczka są cudowne, zwłaszcza to z dziewczynką.
OdpowiedzUsuńPudełko z dziewczynką prześliczne, słodkie - do schrupania.:)
OdpowiedzUsuńZ "dorosłych" pudełeczek bardzo podoba mi się fioletowe, bejce dopasowałaś rewelacyjnie.
pudełko z dziewczynką rewelacyjne:)
OdpowiedzUsuńtyle razy próbowałam i żelazko mnie nie słucha:/
pozdrawiam
Dziewczynka kapitalna, fiołki to moje ulubione kwiatki. Coraz ładniejsze serwetki można kupić:)
OdpowiedzUsuńpudełeczko dla dziewczynki jest śliczne i przesłodkie,
OdpowiedzUsuńa dwa pozostałe też są super;) kolor bejcy świetnie dopasowany.
Pozdrawiam:*
PIEKNE!!!!!!!!!NO ALE TY SAME PIEKNE RZECZY ROBISZ;-)
OdpowiedzUsuńTakie nieoczekiwane prezenty są najlepsze :). pudełeczko dla dziewczynki śliczne.
OdpowiedzUsuńPiękne pudełeczka:), wszystkie jak jeden mąż!
OdpowiedzUsuńA na żelazko jeszcze nie kleiłam, muszę spróbować.
Miło mi, że miałaś malutką niespodziankę:).
Dzięki, że dzielisz się swoimi umiejętnościami i pokazujesz cudne dzieła. Pozdrawiam serdecznie!
Your boxes are very nice. Congratulations. Love from Turkey,
OdpowiedzUsuńfirst one is very nice
OdpowiedzUsuńJestem dzisiaj w Twoich progach, po raz pierwszy! Ale zagoszczę tu na dłużej! Jestem pod wrażeniem twoich prac! Są przepiękne
OdpowiedzUsuńdziewczyńskie pudełko przesłodziaszcze :D aż buzia się sama śmieje
OdpowiedzUsuńojejku, przepiękna jest ta dziewczęca serwetka i to co z nią zrobiłaś oczywiście:):):)
OdpowiedzUsuńEch Marto... musimy się spotkać bo pozapominałam Twoje decoupage'owe rady...
Pozdrawiamy serdecznie:)
p.s.
Marteczko, napisałabyś mi jakiego pędzla używasz do lakierowania?
zapomniałam kurczaczek jakiej firmy i z czego był on wykonany...
prześliczne pudełeczka :)
OdpowiedzUsuńdla dziewcyznki przslodkie ale te dwa pozostale poprostu bomba :) super
OdpowiedzUsuńCudne te pudełeczka:)Sam urok:)
OdpowiedzUsuńI prezent fantastyczny:)
Kochane jesteście!! Bardzo dziękuję za każde miłe słowo :)
OdpowiedzUsuńEwcia to była wielka niespodzianka! wierz mi :) i jeszcze raz Ci dziękuję :*
Jolu wybieram się pod koniec stycznia w Twoje strony :) mam nadzieję, że znajdziemy czas na kawkę i ploteczki :))
Pędzelek? hmmm... do bony (lakier bardzo rzadki) używam pędzelka z mięciutkiego włosia wiewiórki a dokładnie 210-1"ANGELO, a do gęściejszych (tych żelowych Fluggera) używam 25 Kozłowskiego 2984 Toray z tej strony: http://www.pedzle.com.pl/products.php?pcid=1&page=2 (ten ostatni).
Ściskam serdecznie :*
Ależ wszystko piękne, a pierwsze CUDOOOO!!!!
OdpowiedzUsuńdecomarrys dziękuję pięknie :*
OdpowiedzUsuńDziewczyny, to co wy macie z tymi żelazkami, że wam nie wychodzi???
Ja robię tak:
1. na pomalowaną na jasny kolor powierzchnię (najlepiej delikatnie przejechaną kostką ścierną i wytartą z drobinek) nakładam warstwę kleju
2. czekam aż wyschnie
3. przygotowuję kawałek papieru do pieczenia
4. nastawiam żelazko między 1-2 kreseczki, kropeczki, czy co tam macie innego... ;)
5. przykładam rozwarstwioną serwetkę
6. pokrywam ją papierem i dociskam żelazkiem
przejeżdżam sobie palcami po powierzchni, jeśli nigdzie nie czuć tych kropeczek wytłaczanych, to kończę, jeśli gdzieś je czuję, to w tym miejscu dogniatam raz jeszcze
7. zasmarowuję klejem serwetkę raz przy razie
8. jak wyschnie można lakierować
Musi się udać! zawsze się udaje :)))
Dodam, że kleję na Heritage satynowy. Myślę, że to najlepszy klej, a przynajmniej mi on najbardziej odpowiada.
Chyba nie robicie inaczej???
Myślę,że chodzi o ten moment,kiedy na przyklejoną serwetkę trzeba położyć lakier.Wtedy serwetka zaczyna się marszczyć i robią się bąble.
OdpowiedzUsuńA wracając do Twoich prac,to zgadzam się ,że dziewczęca szkatułka śliczna jest.
Ja zobaczyłam kolejne dwie,to zaraz zadałam sobie pytanie jak dobrałaś tak idealnie bejce do tych serwetek.
Pięknie i już.
Eli dziękuję :*
OdpowiedzUsuńWiesz co, dzieję się tak tylko wtedy, gdy nie "dokleisz" tych miejsc niedociśniętych żelazkiem.
Proponuję ponownie użyć żelazka, jak wyschnie warstwa lakieru :)
Fajne pudełeczka! Ale najbardziej podoba mi się to z dziewczynką. Nie wiem, może to objaw mojego nasilającego się instynktu macierzyńskiego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
¡¡¡¡Realmemte preciosas!!!Un besito y Feliz Año.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!!!!! Wspaniałe kolory bejcy uzyskałaś, szczególnie przy tym "pożeczkowym" pudełeczku!! jeśli można spytać, czego używasz do bielenia?
OdpowiedzUsuńCo do klejenia na żelazko, mi zawsze wychodzi, moim zdaniem to super sposób. nie udało mi się tylko raz, kiedy nakleiłam serwetkę na serwetkę od raz...potem się wszystko zabomblowało i musiałam zdzierać...nie wiem co teraz zrobić, aby znów się tak nie stało, powinnam nałożyć chyba lakier pomiędzy serwetkami, prawda?
Pozdrawiam i zachwycam się :)
Cuda cuda wyraabiaasz :)pozdrawiam Monika
OdpowiedzUsuńsłodkie to pudełeczko :))
OdpowiedzUsuńI kolejne piekne prace. ślicznie wyszły te bielone boczki. Serwetkę z dzieczynka mam i szkoda mi jej użyć;)
OdpowiedzUsuńzachwyciły mnie:))))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA ja tego z dziewczynką nie widzę ;(
OdpowiedzUsuńPozostałe dwa to jak zwykle mistrzostwo!
A wiesz co cenię w Tobie zaraz po talencie?
Ciepłotę serca i chęć pomocy !!
W dobie różnorodnych blogów deco - Ty jedyna - przynajmniej mi - pomogłaś i odpowiedziałaś na moje pytania! Ba! Sama od siebie dodajesz różne pomocne wskazówki, kursy i metody.
Kochana jesteś!!
:))) ależ mi miło przyjść o poranku z kawką w kubeczku i poczytać wasze przemiłe wpisy :)))
OdpowiedzUsuńJak cudnie rozpoczął mi się dzień!!! :)))
Ślicznie dziękuję kobietki kochane za ciepłe słowa :*
Impresja ja kiedyś kleiłam serwetkę na serwetkę. Chyba należny dobrze przykleić a ponadto poczekać aż dobrze wyschnie ta pierwsza warstwa. Kleję heritage 3 w 1 (który jest m.in lakierem więc Twoja teoria o położeniu najpierw lakieru chyba jest słuszna :))) )
Scrap Art Kati może dziś uda się zobaczyć dziewczynkę? :))) cieszę się, że mogłam Ci pomóc :))))
Ściskam serdecznie i życzę wyjątkowego dnia :*
Marta
Słodziak w różowym kolorku.
OdpowiedzUsuńPiękne prace.
Pozdrawiam Lacrima
Hej!! Zgadzam się w zupełności, że tworzysz małe arcydzieła!! :) Twój blog śledzę od dawna i już kilka razy skorzystałam z porad :) teraz się "czaję" na Nitro ;) można wiedzieć gdzie się zaopatrujesz w takie cudne serwetki?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
1mada
Dziękuję za odpowiedź ;) To prawda jesteś bardzo ciepłą osóbką, a mi coraz lepiej się tu zagląda ;) Następnym razem położę lakier między serwetki zobaczymy cóż z tego wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńA ponadto chciałam spytać jeszcze o bielenie, jakich preparatów używasz? ten efekt jest niesamowity. Ja myślałam o wosku do bielenia, ale nie wiem co z tego wyjdzie...;)
Pozdrawiam i również miłego dnia życzę :)
Kolorowo i przecudnie...
OdpowiedzUsuńDziękuję baaardzo :***
OdpowiedzUsuńimpresja wszystko na temat mojego bielenia przeczytasz tu
http://deco-pasja.blogspot.com/2011/02/bielenie.html
Wiem o istnieniu preparatu f.Starwax (może to ten wosk?), widziałam na żywo pracę potraktowaną tym preparatem. Wygląda to ładnie, ale wcale nie ładniej od drewna "pobielonego" za pomocą farby akrylowej :))) stwierdziłam, że jak mam wydawać tyle pieniędzy (puszka ok 40zł) i paciać tym okropnie żrącym preparatem, a efekt jest bardzo podobny, to...no sama rozumiesz :))))
Do pobielenia tych konkretnie pudełek użyłam pędzla f.flugger a nie gąbeczki.
A jeśli chodzi o wosk, to mam wosk przyciemniający do zabezpieczania, taki wykończeniowy f.stamperia. Ma piękny zapach :) Używam go przeważnie jako wykończenie prac pobielonych oraz do środka pudełek (pomalowanych i surowych).
Pomogłam trochę? :)
pozdrawiam :)
Preciosos trabajos, las cajas me gustan muchísimo todas!!! besos
OdpowiedzUsuńOczywiście ;) Bardzo dziękuję za wskazówki. Zabieram się niedługo za bielenie i troszkę mi też szkoda wydawać tyle pieniążków na sam preparat do bielenia. Skoro można użyć farby akrylowej, w takim razie spróbuję. Kursik dopiero odgrzebałam, także przepraszam za zamieszanie..i jeszcze raz dziękuję ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie pudełeczka są świetne; Mała Dama z pewnością będzie zadowolona. Mnie jednak najbardziej podoba się to z fiołkami. Od razu przypominają mi się pierwsze wiosenne spacery i odurzająco pachnące fiołki, ledwie wyrośnięte nad ziemię.
OdpowiedzUsuńPrezenty super!
Ninka.
Pudełko w różową kratkę jest śliczne. Reszta też, ale to mi się najbardziej podoba. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMartusiu jesteś perfekcjonistką, wszystko co robisz zapiera dech w piersiach. Uwielbiam zaglądać do Ciebie - cokolwiek zrobisz wzbudza mój zachwyt :)Pozdrawiam Cię bardzo, bardzo ciepło :*
OdpowiedzUsuń:))) dziękuję kochane :***
OdpowiedzUsuńślę moc serdecznych uścisków
Mam taką samą serwetkę z dziewczynką i chciałam wykorzystać też na taką kasetkę:) Pudełeczka wyszły pięknie. Lubię tutaj zaglądać. Bardzo ładnie dopracowywujesz swoje dzieła. Bielone pudełka - mistrzostwo. Spróbowałam bielenia, ale widzę, że muszę popracować nad tym. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńCzekoLady dziękuję ci ślicznie :*
UsuńBielenie wymaga troszkę wprawy, trzeba pewnie przejechać od początku do końca. Przerwane pociągnięcie powoduje, że chcemy to poprawić, nabieramy farbę i ciągniemy od tego niedokończonego miejsca i nagle się okazuje, że mamy nadmiar farby, albo farba położona jest nie w tym kierunku. Trzeba to przetrzeć papierem ściernym gruboziarnistym w tym miejscu...
Powodzenia :)
Pozdrawiam cieplutko:*
Martuś, Ty to masz talent do wyszukiwania ciekawych wzorów! Jak zwykle piękne prace, a dziewczęce pudełeczko przesłodkie!
OdpowiedzUsuńDziękuję Oksanko :*
UsuńJa co jakiś czas robię całościowy przegląd w cudach niewidach i wybieram wszystko, co mi się podoba, albo co się przyda ;) na później. Taka chomikara i zbieraczka jestem, znasz to, prawda? :))))
Ściskam :*
Pudełka są cudne!!!
OdpowiedzUsuńIrena dziękuję ślicznie :*
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie, ostatnio odkryłam tą żelazkową metodę i jest naprawdę super. Jednak wczoraj spotkała mnie mało przyjemna niespodzianka. Robiłam małe pudełeczko i wieczko pod wpływem temperatury wygięło się, zrobiła się taka łódka i nie da rady zamknąc teraz tego pudełka. Normalne? Jakiś sposób na to? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń