Łatwo nie było ;)....
Ja zawsze te maleńkie elementy obchodziłam szerokim łukiem...jakoś z rąk mi leciały.
Ciężko to wylakierować, pytanie jak ozdobić... ciągle było jakieś ale... i tak leżały.... i aż się w końcu doczekały. Zebrałam to, co się nadawało (niektóre z nich rozkompletowałam do decu, naklejałam je na pudełeczka) i postanowiłam ozdobić!
Próbowałam wykończyć werniksem szklącym, jednak nie udało się. Niby mam odpowiedni pędzel, ale cały czas pojawiały się maleńkie bąbelki, z którymi sobie nie radziłam. Bona spisała się w tym przypadku na medal. Może tego nie widać, ale pięknie błyszczy się każdy element :)))
Wisior z Marylin Monroe. W planie mam jeszcze "dorobienie" kolczyków. Teraz nie miała bazy :)
Korale... nawlekłam je na biały sznureczek, ale kiedy zrobiłam przymiarkę doszłam do wniosku, że chyba czarny będzie lepszy... mierzą 66 cm (takie w sam raz dla mnie ;) ) a kuleczka ma średnicę 2,5cm.
Pozostając w klimacie różyczkowym... taki komplecik ciut postarzony i pokropeczkowany
I same kolczyki, zupełnie w innym klimacie :)
Miałam, delikatnie mówiąc, problem z włożeniem tych srebrnych elementów... Tym większy mój podziw dla dziewczyn, które zajmują się tworzeniem biżuterii. Fakt nie posiadam narzędzi specjalistycznych, ale mimo wszystko uważam, że wymaga to, najzwyklej w świecie, talentu :)))
Biżuteria z różyczkami urzekła mnie najbardziej. Bardzo ładnie polakierowałaś ten komplet (lakierem szklącym?)
OdpowiedzUsuńPodziwiam i pozdrawiam
Lusi
Może i łatwo nie było, ale wyszło świetnie, najbardziej spodobały mi się korale i wisior z MM:)
OdpowiedzUsuńBiżuteria w różyczki jest bardzo romantyczna.. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpięknie Ci wyszło wszystko! ale za kulki podziwiam, bo ja nie umim :)
OdpowiedzUsuńŚliczna jest ta biżuteria. Oczywiście mnie najbardziej urzekła ta z różyczkami. Uwielbiam ten motyw. Jestem pod wrażeniem Twoich prac. Podziwiam i pozdrawiam. Ania
OdpowiedzUsuńMoje ukochane różyczki, piękne, perfekcyjne wykonanie biżutków. Uwierz mi do tworzenia biżuterii nie potrzeba specjalnego talentu tylko dobrych narzędzi. Jak się je ma to można nawet mieć kilkucentymetrowe tipsy i radzić sobie z malutkimi elementami (znam z autopsji ;-)
OdpowiedzUsuńCudna biżuteria Ci wyszła:) Ja zrobiłam dawno temu partię kolczyków z wisiorami, ale do następnych nie mogę się zabrać:)Ale po Twoich różanych znów mi się zachciało:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne Biżu :)
OdpowiedzUsuńAlicja
OdpowiedzUsuńLusi
BabaGaga
Lusiaczka
DecoMiałczyk
Radziejowe Zacisze
Fimo
Ludkasz
Evulsianka
mamon
baaardzo dziękuję za odwiedziny i miłe słowa :)
Lusi wspomniałam w poście, że próbowałam szklić, ale nie udało się ;)
Położyłam na początku 3 warstwy bony, potem 2 warstwy werniksu szklącego, zeszlifowałam i na to 3,4 warstwy bony :)
Martuś... tę korale w różach .....jestem zachwycona! Piękne! Wyglądaja jak porcelanowe. Reszta biżutek przeurocza, ale tę korale....no leże i już....
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno i duuużo zdrówka zyczę :)
NIE-SA-MO-WI-TE!!!Naprawdę, chylę czoła. Super efekt "szklistości". Co to jest ta tajemnicza bona? Ja używam do biżutków (rzadko robię, właśnie ze względu na te mikro-rozmiary)werniksu szklącego, ale taki on szklący jakiś półszklący raczej...
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńŚliczna biżuteria... w koralach od razu się zakochałam! uwielbiam ten motyw z malutkimi różyczkami...
podziwiam i pozdrawiam serdecznie,
Dziękuję Oksanko :) Ciesze się, że koraliki się spodobały :)))
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno :*
Mireczko dziękuję :) Bona to znakomity lakier! jest stosunkowo drogi, ale moim zdaniem lepiej szkliwi niż werniks szklący ;) naprawdę :)))
Zerknij sobie: http://allegro.pl/bona-mega-5l-polysk-dobry-lakier-do-parkietu-i1619033419.html
Uwielbiam go od pierwszego lakierowania! :)
Ściskam :*
Marzenia dziękuję serdecznie, miło mi to czytać :))))
OdpowiedzUsuńDziękuję Martuś za namiary. Zauważyłam już kiedyś u znajomego dekupażysty, że biżuteria malowana piliuretanem wygląda dużo ładniej niż ta pokryta lakierami wodnymi. Mnie odstrasza nie cena (bo zawsze można znaleźć coś w mniejszej puszce) ale smrodek. Malowanie takim lakierem to szansa na niezły odlot ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna biżuteria! Tą serwetkę różaną po prostu uwielbiam, bo na wszystkim wygląda świetnie :) A kolczyki afrykańskie - rewelacja!
OdpowiedzUsuńMireczko ta bona, którą ja mam jest wodorozcieńczalna i nie śmierdzi. Dostępna jest w min.5l.opakowaniu niestety.
OdpowiedzUsuńAnabel dziękuję pięknie :)
Matko.... Marto... no Ty mnie zadziwiasz swoimi zdolnościami... Ty wszechstonnie uzdolniona jestes... masakra...
OdpowiedzUsuńwszystkie biżutki cudne, ale mnie tradycyjnie komplet różany bardzo zachwycił:)
Jola dziękuję bardzo za uznanie :) Cieszę się, że spodobały się Tobie biżutki, które zmalowałam :)
OdpowiedzUsuńgreat
OdpowiedzUsuńThank you very much tina :**
OdpowiedzUsuń