Tylko się nie przestraszcie ;)
Ja i szycie uhaha... sama nie wierzę, że tego dokonałam!! :)))
Dotychczas moje doświadczenia z maszyną ograniczały się do uszycia woreczka. Na nic bardziej skomplikowanego nigdy się nie porywałam, bo znam swoje możliwości, a raczej brak talentu. Jestem zbyt niecierpliwa, nitki mi się plączą... materiał źle układa, no nie wychodzi mi i już...
Jak przeczytałam u Marty, ża sama sobie uszyła takiego Królika (i to już nie jednego, sami zobaczcie jakie są słodkie), to stwierdziłam, że może i mi się uda. Pomyślałam - spróbuję, a co mi tam, przecież tak mi się podobają :) Otrzymałam instrukcję (dziękuję Marta raz jeszcze :)) i od rana zaczęłam wycinać, szyć i taki mały gałganek mi wyszedł
Ciałko ma białe, bo niestety nie posiadam innego materiału gładkiego. Ubranko uszyłam ze starej powłoczki na podusię.
Wyszedł taki wiosenny troszkę :) i krzywy ... mam nadzieję, że kolejny będzie "doskonalszy" ;)
Miał być chłopakiem, ale mój Kubuś (dokałdnie tak się szczerząc do królika, jak na tym zdjęciu) stwierdził, że "...no... jak ma takie długie uszy, to niech będzie Marta..." Ubawiłam się serdecznie :)) Mój pierwszy królik w spodenkach otrzymał imię mojej inspiratorki :)))
Mnie się strasznie podoba :))) mimo, że ma krzywe nóżki, krzywi przyszyte łapki i za duże spodenki ;) ale te uszka, ten kapelutek! no czyż nie jest słodki? :)))
Ale mam radochę!
Kochane życzę Wam, mimo tego okropnego mrozu, dobrego humoru na dzisiejszy dzień :)
Marta
Normalnie jestem zaszczycona:)
OdpowiedzUsuńFajnie ci wyszedł. Jesteś szybka jak błyskawica. Zapomniałam napisać że wycinam trochę dłuższe uszy.Witaj w "klubie":) królikowanie wciąga a i Rodzinka sie powiększa!
:))) dziękuję Marta :)))
OdpowiedzUsuńPo fakcie zauważyłam, że uszy u Twoich króliczków są duuużo dłuższe :) niż u mojego.
Przy powiększaniu rodziny króliczej wezmę to pod uwagę ;) bo większa będzie z pewnością! Zabawne to "królikowanie", bardzo mi się spodobało. I już mam zamówienie na "Mirmura" :)
Wyróżniająca się okazało bunny! Bardzo ładna i wiosna!
OdpowiedzUsuńJaki słodziak!!! Cudny!!!
OdpowiedzUsuńMarta, znaczy się królik jest suuuper! cudne ma pycho, i kapelutek i spodenki:)) najbardziej podoba mi się jednak ten dżentelmen na zdjęciu, jest taki rozkoszny!
OdpowiedzUsuńwow!!! ależ piękną króliśkę uszyłaś Marta! wcale nie widać, że pierwsza, że jakieś niedociągnięcia... a jakie ubranko piękne :) podziwiam i trochę zazdraszczam ;)
OdpowiedzUsuń:) Słodki, choć w pierwszej chwili myślałam, że to - sory - owieczka :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny króliczek, ale ten za nim o wiele fajniejszy :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mój królik, choć podobny do owcy ;) spodobał się Wam :))
OdpowiedzUsuńKubuś dziękuję za komplementy!! :))
Super Ci wyszedł i piszesz że pierwszy raz szyjesz. No to zdolna z Ciebie dziewczyna jak za pierwszym razem takiego słodkiego króliczka uszyłaś;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję Danusiu :*
OdpowiedzUsuń