Tak, jak wspomniałam wczoraj :) rodzinka miała się pwiększyć i tak się właśnie stało :)
Uszyłam parkę, są trochę większe.
Kubuś stwierdził, że to będzie mama i tata, jego "słodziutkiej przytulanki" (wytarmosił "Martę" i watka w środku się poprzemieszczała, dziś jeszcze bardziej upodobnił się na mordce do owcy ;) ).
Jestem z nich zadowolona! Jak patrzę na te gałganki buzia sama się uśmiecha :))) No przecież właśnie o to chodzi. Mimo, że są takie krzywiutkie są moje własne i JA je uszyłam! Z tego najbardziej się cieszę. Nie sztuką jest przecież kupić :)
Bardzo mi się spodobało szycie :) Jak już wydobrzejemy z Kubą i przestaniemy smarkać, to zakupię jakieś bardziej kolorowe materiały. Następny będzie "Mirmur"... już mam plan ;)
Bardzo się cieszę, że do mnie zaglądacie.
Dziękuję za przemiłe komentarze :)))
Serdecznie Was pozdrawiam!!!
Podziwiam, naprawde podziwiam! Wczoraj powiedziałaś a dziś zrobiłaś i to całą rowzinkę! Super!! Taaaakie słodziakiiiii...
OdpowiedzUsuńPiękne:) Masz kobieto talent nie ma co ...i napęd jak sprężyna mimo choroby...podziwiam:)))
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Kubusia.
A jak szyłaś ubranka??
Oksanko dziękuję :) Ty doskonale wiesz, jak to jest jak się chce :)) po prostu musiałam!!! :)))
OdpowiedzUsuńŚciskam :)
Marta dziękuję :) no zawzięłam się i uszyłam :)) Ubranka szyłam "na oko" wiele im jeszcze brakuje, ale co tam! kolejne będą ciut lepsze, bo już wiem, co zrobiłam nie tak.
Jak chcesz, to mniej więcej "naszkicuję" i wyślę na @ ?
Muszę też zaopatrzyć się w specjalny wypełniacz, bo wata się nie nadaje. Wpycham ją, ale jakieś górki i dolinki się robią. Tata królik ma np.węzły powiększone ;)Śmiesznie wygląda :)))
Buziaki !!!
ale masz tempo kobieto! jak rakieta jakaś, no, no, pełna podziwu jestem dla Twojej energii i dzieła!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję Alicja :* właśnie powycinałam materiał na nowego królika :) niedługo go pokażę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam