Choć to kolejna kartka, nie zamierzam zmieniać tytułu blogu z deco na kartko-pasja ;) jeszcze nie ;)))
Nie ukrywam, że karteczkowanie bardzo mnie wciągnęło, ale nieustająco dekupażuję :) Może jeszcze dziś uda mi się pokazać kolejną kasetkę, jaką ostatnio zmalowałam.
A teraz karteczka, już u zamawiającej :)
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego popołudnia!
Marta
I w "karteczkowaniu" jesteś mistrzynią.
OdpowiedzUsuńPiękna i słodtka!:)
OdpowiedzUsuńMireczko dziękuję :) ale daleko mi, oj daleko :) ale staram się, a najważniejsze jest to, że osobom, które zamawiają podobają się moje karteczki. Nie wspominając o radości, jaką ja mam składając je "do kupy" ;)
OdpowiedzUsuńAniKas dziękuję Wam :*
Pozdrawiam :)
Karteczki cudowne!
OdpowiedzUsuńKarteczkowanie zaś stało się jakieś zaraźliwe. Jesteś kolejną "dekupażystką", która zapałała miłością do nich (i dzięki za to)U mnie ostatnio również występują objawy tego zarażenia.
Piękną karteczkę zrobiłaś,fajny pomysł miałaś.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne prace.
Pozdrawiam
Fimo, Danusiu bardzo dziękuję za ciepłe słowa :)
OdpowiedzUsuńso sweet
OdpowiedzUsuńcudna... oj rozumiem to wciągnięcie się w karteczkowanie:)
OdpowiedzUsuńmam to samo, tylko przydasie drogie i dłuuuugo je się przez to zbiera...
tylko co w tych czasach nie jest drogie, prawda?
:):):)
Thank you tina :)
OdpowiedzUsuńJola masz rację :) ale na tyle wciągnęło mnie karteczkowanie, że nie potrafię sobie odmówić kupienia niektórych przydasi, są wspaniałe! :) (no i niestety drogie ;))
Pozdrawiam
M.